- autor: mrmarian, 2018-02-06 17:04
-
Wreszcie skończył się okres nerwowego oczekiwania dla Mariusza Ratajczaka. We wtorek, 30 stycznia wiceprezes Astry Krotoszyn otrzymał nową protezę. Ratajczak nadal nie może powstrzymać wzruszenia, dziękując wszystkim za okazaną pomoc i serce.
Przypomnijmy w ostatnich miesiącach w pomoc Ratajczakowi włączyło się wiele osób. Na hali widowiskowo-sportowej rozegrano turniej charytatywny, 10 grudnia. Dochód z tej imprezy wsparł kierownika Astry. Wcześniej w październiku krotoszyński kibic najstarszego klubu działającego w mieście Marian Pajor zbierał do puszki datki na pomoc Mariuszowi. W Internecie nie zabrakło rozmaitych licytacji. Wszystko z myślą, by krotoszynianin zdołał zebrać brakującą kwotę ponad 20 tyś. zł. potrzebną do sfinalizowania protezy, która kosztuje ok. 54 tyś. –Cóż powiedzieć w ostatnim czasie poznałem ilu mam przyjaciół. Dziękuję im wszystkim- mówi wzruszony wiceprezes. Dodaje przy tym, że szczególnie trzem jest dozgonnie wdzięczni. To Przemysław Gustowski, Maciej Parczyński i wspomniany już Marian Pajor. Nazywa ich motorami całego przedsięwzięcia. Ich osobiste zaangażowanie spowodowało, że w ostatni wtorek stycznia mógł odebrać ze stolicy województwa nową protezę. Oddał starą wykonana przez Holendrów służącą mu prawie 20 lat. –Po przymierzeniu od razu rzuciła mi się w oczy jedna rzecz. Jest nim różnica w chodzeniu. Zadowolony jestem z pracy kolana. Oczywiście czeka mnie teraz przez jakiś okres intensywna praca, by na nowo przyzwyczaić się do nowej protezy. Przypomina że po przyjeździe i treningu, który polegał na chodzeniu przez określoną ilość czasu nazajutrz miał zakwasy. Proteza spełnia wszelkie standardy. Sam porównuje je do samochodu wysokiej klasy. Do tego w Poznaniu okazało się również że można pomóc na mniejsze schorzenie, jakie powstało po amputacji części stopy. Wystarczy, że Ratajczak będzie do butów zakładał specjalną wkładkę. –Czuje się jak nowo narodzony. Mogę teraz skupić się wyłącznie na co kocham, czyli rodzinie i pracy dla ukochanego klubu. Dodaje że już na inauguracje rundy wiosennej i meczu z Raszkowianką Raszków, 18 marca chce być na stadionie w 100% sprawny. –Chce wówczas skupiać się tylko na sprawach sportowych. Dlatego od przyjazdu każdego dnia nie zaniedbuje treningów Wszystko po to by jak najszybciej korzystać z szansy na normalne funkcjonowanie, które daje proteza.. W swoich przejściowych trudnościach ma silne oparcie w rodzinie. –Jestem wdzięczny szczególnie żonie Justynie. Wspierała mnie przez wszystkie lata, a ostatnich dniach jest pomoc była nieoceniona. Mariusz ma także plan. Chce spłacić dług wdzięczności wobec wielu mieszkańców ziemi Krotoszyńskiej. –Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy włączyli się w pomoc dla mnie. Zauważam też zaangażowanie mediów lokalnych i regionalnych. Nagłośnienie sprawiło, że tak szybko spełniło się moje marzenie-mówi. Obecnie Mariusz czeka na odbiór protezy zapasowej. Będzie ona spełniała podstawowe funkcję, a Ratajczakowi zapewni komfort psychiczny. Póki co nieznana jest jej cena. Ratajczak liczy, że dużo części ze starej protezy będzie można zainstalować w nowym modelu. W związku z tym cena nie będzie wygórowana. –Tę protezę sfinansuję już w własnych środków. Dziękuję raz jeszcze za pomoc- kończy działacz Astry Krotoszyn.
Paweł Krawulski