KKS Astra Krotoszyn - strona oficjalna

Strona klubowa

  • Dziś jest 18 maja 2025, godzina 9:49:35
  • Aktualności:
  • 2019-06-12 Nowy sponsor!!!
  • 2019-05-10 Gramy z liderem.
  • 2019-04-21 Wesołych Świąt
  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Piast Czekanów - Tur 1921 Turek 6:3
  • Stal Pleszew - Biały Orzeł Koźmin Wlkp 6:1
  • Zieloni Koźminek - SKP Słupca 2:3
  • Wilki Wilczyn - Raszkowianka Raszków 1:0
  • GKS Sompolno - Astra Krotoszyn 2:3
  • Tulisia Tuliszków - Odolanovia Odolanów 0:5
  • Piast Kobylin - Victoria Ostrzeszów 2:5
  • Orzeł Mroczeń - Polonus Kazimierz Biskupi 6:2
  •        

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Astra KrotoszynWarta Poznań
Astra Krotoszyn 2:1 Warta Poznań
2019-06-22, 17:00:00
KROTOSZYN ul. Sportowa 1
     
mecz towarzyski

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Piast Czekanów 6:3 Tur 1921 Turek
Stal Pleszew 6:1 Biały Orzeł Koźmin Wlkp
Zieloni Koźminek 2:3 SKP Słupca
Wilki Wilczyn 1:0 Raszkowianka Raszków
GKS Sompolno 2:3 Astra Krotoszyn
Tulisia Tuliszków 0:5 Odolanovia Odolanów
Piast Kobylin 2:5 Victoria Ostrzeszów
Orzeł Mroczeń 6:2 Polonus Kazimierz Biskupi

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Aktualności

Charakter Astry

  • autor: mrmarian, 2017-08-22 12:24

Sportowa inauguracja sezonu 2017/2018r. przed własna publicznością wypadła okazale. Krotoszyńska Astra pokonała zawsze groźną pleszewską Stal 2:0 i pokazała waleczne oblicze.  

Spotkanie było szczególnie ważne dla gospodarzy. Wszystko przez niespodziewany remis w I kolejce odniesiony w meczu wyjazdowym. W Raszkowie zespół Krutina uzyskał tylko bezbramkowy rezultat, grając przez większość spotkania w 10. Dlatego zespól chciał zrehabilitować się w oczach kibiców, na tle wymagającego rywala. Przeciwnicy nie przypominają jednak zespołu z poprzedniego sezonu, gdyż w kadrze gra wielu, młodych perspektywicznych graczy. Dlatego od pierwszych chwil spotkania zaznaczyła się przewaga krotoszyńskiego teamu. Już w 6’ Mikołaj Marciniak sprawdził umiejętności bramkarza Tobiasza Wojcieszaka. Krotoszyński zespół zyskał przewagę. Wygrywał większość pojedynków główkowych. Starał się również rozgrywać koronkowe akcje. Niestety gracze z ul. Sportowej powielali błędy z poprzedniego sezonu. Starając się grać szybko na pierwszy kontakt, często tracili piłkę. Gra była przez to chaotyczna, na dodatek mnożyły się faule. Dlatego Krutin z wysokości ławki rezerwowych korygował ustawienie piłkarzy. Skutkiem był kolejny groźny strzał Asterki w 12’, po którym Wojcieszak wyekspediował futbolówkę na rzut rożny. Miejscowi postanowili iść za ciosem, grając wysoko. Skutkowało to zainicjowaniem szybkich kontr przez pleszewian. Szczególnie aktywny był Jakub Biadała, który napsuł wiele krwi defensorom Astry. W tym czasie wyróżniał się również Łukasz Budziak. Filigranowy pomocnik Asterki przerywał akcję gości harując na całej szerokości boiska. Tymczasem Astra miała szansę po stałym fragmencie gry. W 18’ piłka po rzucie rożnym omal nie znalazła się w siatce, po błędzie golkipera, który wypuścił piłkę po dośrodkowaniu. Niestety gracz linii ofensywnej Astry strzelił niecelnie obok lewego słupka i na trybunach słychać było jęk zawodu. Min. później strzał Marciniaka został zablokowany przez obrońców, a jego strzał wybity na rzut rożny. W 22’ Szymon Juszczak zdecydował się na dośrodkowanie. Po wielkim zamieszaniu i strzale piłka znów opuściła plac gry. Napór naszego zespołu wzmagał się z min. na min. Budziak wykorzystując swoja szybkość rozgrywał piłkę do kolegów. Niestety brakowało ostatniego podania. Astra zatem atakowała z coraz większym animuszem. W 34’ odgwizdany został faul na bramkarzu w piątce, wzbudzając wielkie kontrowersje wśród graczy. Min. później sprawy w swoje ręce próbował wziąć Paweł Kryś. Niestety oddal za słaby strzał, dodatkowo uderzenie zmierzało w środek bramki. A Stal koncentrowała się na rozgrywaniu kontrataków. Po jednym z nich w wykonaniu Tomasza Zawady, goście wykonywali rzut rożny. Strzały zostały zablokowane przez naszych obrońców. Wynikiem bezbramkowym zakończyła się I polowa. II część meczu rozpoczęła się od niecelnego strzału Marciniaka z 47’. Zaledwie 3’ później wykazać się musiał nasz bramkarz Patryk Wojtkowiak, broniąc groźne uderzenie. W 53’ tylko doskonałej interwencji Wojcieszaka, przyjezdni zawdzięczają że nie stracili bramki. Groźne uderzenie sparował na poprzeczkę, po odbiciu od której piłka wróciła na pole gry. Kolejne min. to przewaga Astry, udokumentowana uderzeniem Budziaka w 59’ gry. Swoich sil próbował także Marciniak po dwójkowej akcji z Budziakiem w 67’. Niestety tym razem najlepszego strzelca poprzednich rozgrywek kaliskiej klasy okręgowej zawiódł celownik. Strzelił mocno, ale i bardzo niecelnie. Z drugiej strony należy odnotować doskonalą interwencje Wojtkowiaka po groźnym dośrodkowaniu w 80’ gry. Czas uciekał, co powodowało wielkie zdenerwowanie zarówno na boisku, jak i trybunach. Siedzący na niej Piotr Półtoraczyk kwestionował co rusz umiejętności sędziów, ze szczególnym upodobaniem arbitra głównego Dawida Golińskiego. Sędzia ten spotkania na tym poziomie rozgrywkowym rozstrzyga dopiero 2 sezon. Arbiter próbował temperować piłkarzy z marnym skutkiem. Gra słała się brutalna, a piłkarze nie szczędzili sobie uprzejmości. Niestety po kolejnej kartce dla graczy naszego zespołu ciśnienia nie wytrzymał trener Stali Łukasz Bandosz. Zawołał on arbitra i w nieparlamentarny sposób wyraził się co myśli o takiej grze. Goliński spokojnie wytłumaczył sporną sytuację. Nie zdecydował się na odesłanie trenera na trybuny, czym nie ułatwił sobie pracy. Tymczasem na boisku nie działo się nic ciekawego. W 89’Milosz Białas strzelił niecelnie. I gdy wydawało się, ze mecz zakończy się wynikiem bezbramkowym na akcję zdecydowali się miejscowi. W końcowej sekwencji akcji Budziak zdecydował się na podanie do Marciniaka, a ten głową skierował piłkę do siatki. Nie był to koniec emocji. Stal zaatakowała niemal całym zespołem. Wykorzystał to Budziak, który popędził ile sil w nogach w kierunku bramki Wojcieszaka. Mając przed sobą Wojcieszaka, zdecydował się na zwód i przetransportowanie futbolówki na lewą stronę. Oddał strzał, który na linii bramkowej, odbił portero gości. Na to tylko czekał Tomasz Miedziński, który wepchnął piłkę do siatki. Zapanowała wielka euforia w krotoszyńskim zespole. Sędzia zakończył natychmiast spotkanie. Tymczasem zachowanie gości było poniżej krytyki. Obraźliwe gesty i określenia do sędziego liniowego. spowodowały wielką nerwowość i niesmak na koniec tego meczu.    

AstraWojtkowiak – Olejnik, Krystek, Wawrocki, Juszczak, Kryś, Budziak, Mizerny (70′ Miedziński), Oleśków (75′ Adamski), Ratyński (72′ Stach), Marciniak

 

Paweł Krawulski


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [502]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków: 800

Losowa galeria

Puchar Polski
Ładowanie...

Reklama

Sport.pl

To koniec! Emocjonalne pożegnanie Fabiańskiego. Polały się łzy
Maj często jest miesiącem piłkarskich pożegnań. Nie tyl ...
Cały świat trąbi o Świątek przed Roland Garros. Zwracają uwagę na jedno
"Jest w fatalnej formie przed French Open" - tak o Idze Świ ...
Siedem lat temu kończył karierę, teraz został bohaterem Ligi Mistrzów. "Ewenement"
Siedem lat temu Patryk Łaba chciał kończyć z siatkówką ...

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 43, wczoraj: 98
ogółem: 2 538 116

statystyki szczegółowe