KKS Astra Krotoszyn - strona oficjalna

Spełniło się również wielkie marzenie trenera. Humbla od początku swojej pracy w Astrze mówił o zgłoszeniu zespołu do ligi wojewódzkiej. –Nic tak nie rozwija młodych adeptów futbolu, jak gra przeciwko najlepszym- mówił. Wreszcie w tym roku udało się zgłosić team do rywalizacji na poziomie regionu. Z racji dużego zainteresowania tymi rozgrywkami, krotoszyńska Astra została przydzielona do grupy 1. Jej przeciwnikami zostały tak znane w Wielkopolsce kluby jak II team Lecha Poznań, ostrowskie teamy: Centry i Ostrovii, Olimpia Koło czy Górnik Konin. Stawkę uzupełniły: Victoria Września oraz SKP Słupca. Jak widać z powyższego zestawienia powstała bardzo wyrównana grupa. Walka toczyła się o z góry oznaczony cel. Zwycięzcy grup po rundzie jesiennej, zmierzyły się ze sobą o wejście do ligi centralnej. Przegrany team będzie rywalizował nadal w lidze wojewódzkiej.  Po sezonie 2 ostatnie teamy z obu grup zostaną zdegradowane. Poznawszy klarowne zasady drużyny miały ze sobą rywalizować dwukrotnie, Humbla nie tracił czasu i rozpoczął budowę zespołu. Mie miał łatwo, gdyż zespól opuściły gwiazdy zespołu z poprzedniego sezonu: Szczepan Mazurek i Jeremiasz Sumiński. Trener nie poddał się, sięgając po wzmocnienia. Trampkarzy Astry zasilił m.in. mieszkający w Sulmierzycach Bartłomiej Szpak. Ponadto zespół trenował w pocie czoła nie tylko, by zgrać poszczególne formacje. Równie ważne było wpajanie przez szkoleniowca elementów taktyki. Pełni wiary młodzi krotoszyńscy futboliści przystąpili do rywalizacji na tym szczeblu. O jej poziomie i arcytrudnym zadaniu, (trener widział swój zespól w połowie tabeli po zakończeniu- red.), przekonali się już podczas pierwszym meczu. Wyjazd do Poznania zakończył się bowiem bolesną porażką 2:10, pomimo prowadzenia do przerwy 2:1. Zespól zareagował natychmiastowo: zwyciężył zawsze groźny zespól Ostrovii 1909 Ostrów Wlkp. 5:3, udowadniając licznym niedowiarkom swoją sportową wartość. Początki rundy były obiecujące. Zespól z każdym z rywali grał jak równy z równym. Niestety chwilowa dekoncentracja w większości ze spotkań kosztowała porażkę. Humbla wspominał również często o niskiej jakości sędziowania, co jego zdaniem przekładało się na poziom gry jego podopiecznych. Jednak im dłużej trwała ta runda, tym drużyna nie potrafiła już ukryć swoich braków. Krótka lista rezerwowych, brak bombardiera oprócz często osamotnionego w ataku Jakuba Golińskiego, spowodowała że zespól w 14 meczach zdołał wywalczyć jedynie 8 punktów. Szczególnie tragicznie wygląda bilans meczów wyjazdowych. Astra w 7 spotkaniach zanotowała tylko jeden punkt, po remisie z Victorią Września 2:2 z 6 kolejki.  Trzeba jednak z całą mocą podkreślić, że oprócz rywalizacji z poznański Lechem w dwumeczu krotoszyńska drużyna uległa przeciwnikom 2:19 i Górnikiem Konin w dwumeczu 1:7, Astra pokazywała się z dobrej strony. Często o triumfie przeciwników decydowała jedna bramka więcej, strzelona w ciągu 70’. Warto dodać, że na tym poziomie spotkanie toczy się w formule 2x 35’. W efekcie trampkarze zajęli przedostatnią, 7 lokatę. Najlepsi w rywalizacji grupowej okazali się piłkarze rezerw Lecha w skaldzie ze Szczepanem Mazurkiem, gromadząc 39 oczek i legitymując się imponującym bilansem bramkowym 93:5, przed młodymi futbolistami Górnika Konin 33 punkty: bilans 60:20. Przed Humblą nie lada wyzwanie. Musi wzmocnić koncentrację zespołu oraz poprawić działania ofensywne swojego zespołu. Dlatego przerwę w rozgrywkach miejscowi futboliści wykorzystają na udział w turniejach halowych. Gra toczy się o wysoką stawkę. Jeśli na wiosnę team nie będzie skuteczniejszy w walce z tymi samymi rywalami, zostanie zdegradowany. Byłaby to na pewno wielka strata, tym bardziej, że patrząc na rywalizację z teamami: Olimpii Koło, Ostrovii czy nawet Victorii Wrześni nie było widać różnicy poziomu prezentowanych przez przeciwników klubu z ul. Sportowej. Jednak te teamy umiały wykorzystać błędy krotoszynian i dziś zajmują wyższe miejsce w tabeli od trampkarzy Asterki.  

Paweł Krawulski

• Komentarzy [0]
• czytano: [599]
• DO