KKS Astra Krotoszyn - strona oficjalna

Strona klubowa

  • Aktualności:
  • 2019-06-12 Nowy sponsor!!!
  • 2019-05-10 Gramy z liderem.
  • 2019-04-21 Wesołych Świąt
  • Wyniki ostatniej kolejki:
  • Piast Czekanów - Tur 1921 Turek 6:3
  • Stal Pleszew - Biały Orzeł Koźmin Wlkp 6:1
  • Zieloni Koźminek - SKP Słupca 2:3
  • Wilki Wilczyn - Raszkowianka Raszków 1:0
  • GKS Sompolno - Astra Krotoszyn 2:3
  • Tulisia Tuliszków - Odolanovia Odolanów 0:5
  • Piast Kobylin - Victoria Ostrzeszów 2:5
  • Orzeł Mroczeń - Polonus Kazimierz Biskupi 6:2
  •        

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Astra KrotoszynWarta Poznań
Astra Krotoszyn 2:1 Warta Poznań
2019-06-22, 17:00:00
KROTOSZYN ul. Sportowa 1
     
mecz towarzyski

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Piast Czekanów 6:3 Tur 1921 Turek
Stal Pleszew 6:1 Biały Orzeł Koźmin Wlkp
Zieloni Koźminek 2:3 SKP Słupca
Wilki Wilczyn 1:0 Raszkowianka Raszków
GKS Sompolno 2:3 Astra Krotoszyn
Tulisia Tuliszków 0:5 Odolanovia Odolanów
Piast Kobylin 2:5 Victoria Ostrzeszów
Orzeł Mroczeń 6:2 Polonus Kazimierz Biskupi

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Aktualności

Planowa wygrana Astry

  • autor: mrmarian, 2016-10-16 15:29

W niedzielę, 16 października zespół Astry wyszedł na zieloną murawę ,,głodny” zwycięstwa. Tym samym chciał zmazać plamę po kompromitującej wpadce w poprzedniej kolejce z zespołem z Żerkowa. Porażka, a właściwie styl gry był powodem wielu komentarzy kibiców i sympatyków Asterki. Ostatecznie plan zdołano zrealizować w całości. Po końcowym gwizdku sędziego Pawła Wrzeszczyńskiego w protokole meczowym przy krotoszyńskim zespole znalazło się cyfra 2, a rywalu 0. Na listę strzelców wpisali się Jędrzej Paczków oraz Krzysztof Ratyński. Zwłaszcza gol Paczkowa jest wart odnotowania. Zawodnik tym samym przerwał swoją złą passę i zdobył pierwszą bramkę od czasu pamiętnej potyczki z Orłem Mroczeń, która miała miejsce 18 września.

Mecz rozpoczął się z 15. min. opóźnieniem. Powodem była usterka autokaru gości. Zespół czekał na transport w siedzibie klubie i na ul. Sportową przybył w ostatniej chwili. Sędziowie dali zatem obu teamom czas na właściwe przygotowanie do meczu.  Od początku spotkania widoczną przewagę miał krotoszyński team.  W efekcie przed szansą stanął w 10 min. Szymon Polowczyk. Jednak jego soczysty strzał poszybował wysoko ponad bramką Swoją aktywność w tym czasie do gry, pomimo niesprzyjającej aury, wykazywali Paweł Kryś i Szymon Juszczak. Obaj próbowali za wszelką cenę operować piłce, oraz rozpoczynać akcję zaczepne zespołu. Niestety brakowało albo ostatniego podania, lub piłkarze nie potrafili utrzymać piłki w boisku. Dlatego swoje szansę miał także zespół gości. W 12 min. Dawid Stanisławski będąc na lewej  stronie pola karnego zdecydował się na uderzenie. Piłka przeszła jednak całą szerokość boiska i nie dotarła do żadnego z graczy. Astra przeważała, a linia defensywna Zefki popełniała błędy. W związku z tym team z Krotoszyna mógł sprawdzić ćwiczone w czasie treningów warianty rozegrania stałych fragmentów gry z rzutów rożnych. Piłka nie docierała jednak do ustawionego w tym meczu na szpicy Paczkowa, który był dobrze kryty przez stoperów przyjezdnych. Ci z kolei nie potrafili zawiązać szybkiego konta ataku gubiąc piłkę. Ten fragment meczu można charakteryzować w sposób następujący: zawodnicy przyjezdni mieli problem z rozgrywaniem piłki, natomiast nasza drużyna grała bardzo niedokładnie. Tego stanu nie zmieniła ani sytuacja zakończona bardzo anemicznym strzałem przez Stanisławskiego dla gości w 22 min., ani finalizacja akcji przez tego samego zawodnika 2 min. później. Przy próbie zaskoczenia Wojtkowiaka zawodnik za bardzo się odchylić. W efekcie piłka poszybowała ,,Panu Bogu w okno”. Sporo ożywienia spowodowała dopiero akcja Juszczaka w 25 min. gry. Pomocnik będąc w polu karnym oddał niecelny strzał, a futbolówka przeszła znacznie obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Łukasza Komara. Portero gości grał bardzo uważnie. W 26 minucie uprzedził Paczkowa i zapobiegł groźnej sytuacji. Obronił także nieprzyjemny strzał Mateusza Mizernego. Jego trudność polegał na tym, że piłka tuż przed bramkarzem skozłowała. W 33 min. nie mógł już nic poradzić. Na szybki rajd zdecydował się Szymon Polowczyk, który na pełnej szybkości podął do Paczkowa. Napastnik Asterki pomimo ofiarnej interwencji portero gości, trafia do siatki i Astra obejmuje zasłużone prowadzenie. Asterka nie cofnęła się i dalej próbowała podwyższyć rezultat. Niestety mnożyły się niedokładności i stać ją było tylko na uderzenie z drugiej linii w 40 minucie. 
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków naszego zespołu. Na posterunku był jednak
Komar. W 48 min. musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności wybijając na rzut rożny potężną bombę Polowczyka. Trener gości widząc co się dzieje zdecydował się na zmiany. Pomimo tego stroną dominującą byli gospodarze. Uderzenie Mateusza Mizernego zablokowali obrońcy. Jednak huraganowe ataki i zamknięcie rywali na swojej połowie niczym w hokejowym zamku, nic nie dawały. Były swoistą sztuką dla sztuki. Drużyna Zefki umiejętnie się broniła. Co więcej nieliczne akcje ofensywne kończyła strzałem. W 67 min. wprowadzony na boisku w II połowie Dawid Namyślak postanowił sprawdzić naszego portero. Obyło się bez zbytniego zagrożenia zważywszy, że siła uderzenia była niewielka. Minutę później piłka wtoczyła się do naszej bramki. Arbiter słusznie jej nie uznał odgwizdując faul na Wojtkowiaku. Co więcej podążający z dobitką Stanisławski był na pozycji spalonej., Widząc co się dzieje Astra postanowiła przejąć inicjatywę, stawiając na twardą grę. W efekcie kartkę otrzymał Szymon Jankowski za zdecydowany faul na jednym z graczy gości. Zefka swoją szansę na wyrównanie miała w 73 min. gry. Na posterunku był wówczas Wojtkowiak, którzy wybił futbolówkę na rzut rożny. Zaledwie min. później role się odwróciły. O sporym szczęściu może mówić Zefka. Szybką akcję zaprzepaścił jednak zawodnicy ofensywni którzy nie potrafili sfinalizować akcji. Piłka poszybowała wysoko ponad bramką.  Na 12 min. przed końcem przed szansą stanął Stanisławski. Górą w tym pojedynku był jednak Wojtkowiak, broniąc uderzenie zawodnika gości. Ławka rezerwowych Astry eksplodowała z radości raz jeszcze. W 85 min. po akcji Paczkowa, do bramki rywali trafił Krzysztof Ratyński. To nie koniec szans dla krotoszynian. W 86 min. Paczków będąc w syt, sam na sam trafia w słupek, a 90 min. portero gości wybija piłkę po strzale Marciniaka. Gracze Zefki próbowali w tym czasie zdobyć bramkę honorową. Taka sytuacja zdarzyła się w doliczonym czasie gry. Z rzutu wolnego próbował swych sił Michal Okoń, ale futbolówka minęła wyraźnie bramkę Wojtkowiaka. Po tej akcji sędzia zagwizdał po raz ostatni w tym meczu. Dzięki zwycięstwu Astra przesunęła się na 6 miejsce w tabeli. 
Zadanie zostało zatem wykonane. Pozostaje jednak napisać, na wyraźne życzenie piłkarzy, kilku słów komentarza. Po stronie plusów należy zaliczyć brak straconej bramki przez nasz zespół, ofiarną grę drużyny oraz zatrzymanie licznika minut bez gola przez
Jędrzeja Paczkowa. Dodatnio po raz kolejny zapunktował Mateusz Nowak. Zawodnik, który przeszedł wraz z początkiem tego sezonu wrócił do swojego macierzystego klubu z Sulmierzyc, po rozegraniu meczu, znów pojawił się wśród dawnych kolegów. Tym samym po raz kolejny dał dowód wielkiego przywiązania do barw klubowych Astry. Przebywanie na ławce rezerwowych wpływa także pozytywnie na Piotra Póltoraczyka. Trener bramkarzy wyraźnie łagodnieje, a jego komentarze stają się fachowe, obiektywne, okraszone nutką poczucia humoru. Jednak mecz odkrył po raz kolejny mankamenty Astry. Jest nią brak gry na jeden kontakt oraz finalizowanie akcji. Brak ostatniego podania był aż za bardzo widoczny. Dzięki temu team z Kobylej Góry stracił tylko 2 bramki. Powrócił grzech zaniechania jakim jest nieskuteczność całego zespołu.  Co do oceny poszczególnych graczy, pozostawiam to trenerowi Leszkowi Krutinowi. Jednak uważny kibic, słuchający szkoleniowca z Ostrowa Wlkp. wie, jaka jest aktualna dyspozycja poszczególnych graczy. Na koniec należą jednak graczom słowa uznania za podjętą w tym meczu walkę oraz zdobycie 3 oczek. 


Skład Astry: Wojtkowiak- Lis, Jankowski, Kołaczkowski, Budziak. Polowczyk (82’ Kmieciak), Juszczak (75’Ratyński), Kryś , Marciniak, Mizerny, Paczków. 

Paweł Krawulski

Foto: Marcin Szyndrowski


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [780]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Losowa galeria

Astra - Raszkowianka
Ładowanie...

Reklama

Sport.pl

Logowanie

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 342, wczoraj: 741
ogółem: 2 384 594

statystyki szczegółowe